Taras Romanczuk to jeden z najmocniejszych punktów Jagielloni Białystok zmierzającej w sezonie 2017/2018 po mistrzostwo. Ukraiński piłkarz, który nie dawno otrzymał polski paszport strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty. Jego dobra gra oraz uzyskane obywatelstwo zostało spuentowane powołaniem do kadry narodowej. Zaprezentował się w drugim meczu z Koreą Południową, w którym pokazał się z bardzo dobrej strony. Z całą pewnością był jednym z najlepszych w grupie piłkarzy, którzy w meczach z Nigerią i Koreą mieli jeden cel – przekonać do siebie Adama Nawałkę.
Romanczuk od samego początku prezentował się bardzo pewnie. Nie bał się brać udziału w rozegraniu, chętnie pokazywał się do gry, nie popełnił błędów. Jak na debiut, bardzo obiecujący występ. Choć rola środkowego pomocnika jest zajęta dla Piotra Zielińskiego, o tyle Romanczuk może być konstruktywną alternatywą w roli wsparcia dla „Ziela” lub jako zmiennika. Wydaje się, że jeżeli na liście powołanych na Mundial mają się pojawić jakieś niespodzianki, Romanczuk jest jednym z głównych kandydatów. Zaraz obok Jacka Góralskiego.